Tego już nie ma
Budynek straży ogniowej
Zobacz również:
Już w rok po tragicznym pożarze w 1852 roku powstał projekt zorganizowania straży ogniowej na wzór warszawskiej, aby zapewnić skuteczną obronę miastu, które "pomiędzy znaczniejszymi miastami w Królestwie liczy się pierwsze po Warszawie, pod względem mieszczących się w nim kosztownych gmachów". Aby zdobyć potrzebne fundusze, projektowano powierzyć straży "wycieranie" kominów, sprzątanie miasta, zapalanie latarń ulicznych i czyszczenie miejsc ustępowych, a dochody z tych mało przyjemnych czynności przeznaczyć na zakup sprzętu pożarniczego. Wysokość kosztów utrzymania straży spowodowała jednak upadek projektu. Zobowiązano tylko obywateli do zakupu narzędzi potrzebnych do gaszenia pożaru, lecz apel okazał się mało skuteczny.
Dopiero w 1863 roku powstał pierwszy realny projekt założenia straży ogniowej z określeniem obowiązków poszczególnych obywateli. Młoda straż otrzymała od magistratu trzy sikawki, dwie beczki do wody, haki i drabiny. We Wrocławiu zapoznano się z organizacją tamtejszej straży, stamtąd też sprowadzono specjalistę do przeprowadzenia pierwszych ćwiczeń. Po wstępnym okresie szkolenia wprowadzono jednolite mundury: białe płócienne bluzy, czarne skórzane hełmy z fartuszkami na szyję, podobne pasy, u których topornicy zawieszali toporki.
Budynek Straży Pożarnej wybudowano w 1871 roku wg budowniczego Józefa Chrzanowskiego - tego samego, któremu miasto zawdzięczało projekty ratusza i teatru. Gmach Straży był wyjątkowo ładnym przykładem ówczesnej mody naśladującej stare formy.
Na czele tak zorganizowanej straży stanął Robert Pusch człowiek prawy, oddany sprawom społecznym, cieszący się powszechnym szacunkiem mieszkańców Kalisza.
Budynek straży ogniowej padł ofiarą nierozważnych decyzji w połowie lat siedemdziesiątych XX wieku. A przecież budynek straży wykorzystywany był nie tylko jako miejsce, w którym dzielni chłopcy w srebrnych hełmach pełnili służbę. Odbywały się w nim kiedyś bale i strażackie galówki, potem pobory do wojska, jeszcze później mieściły się w nim nawet sklepy, a także biura nieocenionego ORS-u, gdzie można było zaciągnąć kredyt na pierwszą syrenkę, telewizor, meble itp.
W opracowaniu wykorzystano fragmenty następujących książek:
"Ballady kaliskie" Bogumił M. Kunicki
"W dawnym Kaliszu" Edward Polanowski