Kalisz poprzez wieki
"Dom wychowawczy" dla polskich dzieci w Kaliszu
W czasie okupacji Niemcy prowadzili intensywną akcję germanizacyjną polskich dzieci, rozpoczętą w czerwcu 1941 roku. Na terenie "Kraju Warty" zorganizowano szereg specjalnych "domów wychowawczych", do których kierowano dzieci odbierane przemocą polskim rodzinom. Domy te znajdowały się w Ludwikowie, Łodzi, Pokrzywnie, Poznaniu, Puszczykowie, Zaniemyślu i Kaliszu. Kaliski okręgowy "dom dziecka" zwany po niemiecku "Gaukinderheim" mieścił się w zajętych na ten cel zabudowaniach klasztoru sióstr nazaretanek. Dzieci umieszczane w tych "domach wychowawczych" przygotowywane były, przez okres od kilku do kilkunastu tygodni, do wywiezienia w głąb Rzeszy i adoptowania ich przez rodziny niemieckie. Nadawano im nowe niemieckie imiona i nazwiska, uczono języka niemieckiego i surowo karano za każdy przejaw polskości. Za mówienie po polsku dzieci zamykano na noc w kaplicy pogrzebowej znajdującej się na dziedzińcu klasztornym. Wiadomym jest również, że nieposłuszeństwo karano nawet śmiercią. Czternastoletni Zygmunt Światłowski, który nie chciał mówić po niemiecku, został zabity przez kierowniczkę kaliskiego "Gaukinderheim" Johannę Zander.
Dla zatarcia śladów dzieci oraz ukrycia przed rodziną miejsca ich czasowego pobytu w kaliskim domu wychowawczym, zorganizowano dla nich specjalny, osobny urząd meldunkowy - tzw. policyjny urząd meldunkowy w Kaliszu. Dzieci w Gaukinderheim traktowano jak więźniów, ale polski ruch oporu potrafił przeniknąć mury i tego więzienia. Niektóre dzieci udało się uratować. Były one wywożone w skrzyniach i kubłach od śmieci przez Polaków zatrudnionych w "domu wychowawczym" do prac porządkowych.
Liczba dzieci wywiezionych z kaliskiego "Gaukinderheimu" do Niemiec nie jest znana. Wiemy jedynie, że w okresie od marca do grudnia przebywało w nim 294 dzieci a na przełomie 1942/1943 132 dzieci w wieku 0d 6 do 16 lat przywiezionych z Poznania i Łodzi. Po zakończeniu II wojny światowej część tych dzieci wróciła do Polski. Jednak losy wielu z nich pozostają do dnia dzisiejszego nieznane.
Tekst pochodzi z książki "Kalisz poprzez wieki"
Autorzy: Krystyna Dobak-Splitt, Jerzy Aleksander Splitt
Wydawca: Towarzystwo Miłośników Kalisza, 1988r.